Dobry turniej rocznika 2006 w Czarnej

Dobry turniej rocznika 2006 w Czarnej

W niedziele 21 stycznia ośmioosobowy skład wybrał się na Regamet Cup rocznika 2006 do Czarnej. Jak zwykle w turniejach halowych brało w nim udział 8 drużyn podzielonych na dwie grupy. W grupie gramy z Akademią Kolejarz Stróże, Tarnovią Tarnów i Czarnovią II. W pierwszym meczu pewnie pokonujemy Kolejarza 4-1. Trzy bramki strzela Radek a jedną Konrad. Następny mecz to wyrównany bój z Tarnovią z którą przegrywamy po ewidentnym błędzie sędziego 1-2 (bramka Konrada). W ostatnim meczu grupowym pewnie pokonujemy drugą drużynę Czarnovi 4-0 i meldujemy się w najlepszej czwórce turnieju. Bramki w tym meczu strzelają Konrad - 1 i Radek - 3.

W półfinale spotykamy się z bardzo mocną drużyną AP Piłkarskie Nadzieje Mielec, która wygrała swoją grupę bez straty punktu i nie tracąc nawet bramki. W meczu tym tracimy bramkę na 0-1. Od utraty bramki wszyscy nasi zawodnicy rozgrywają kosmiczny mecz. Co rusz suną ataki na bramkę przeciwnika, obijamy słupki i poprzeczkę bramki. Trenerce ciśnienie rośnie grubo ponad 200. W końcu zmotywowani troską o zdrowie swojej trenerki chłopcy stają na wysokości zadania i strzelają bramkę wyrównującą. Ciśnienie trochę spada ale wciąż jest zagrożenie. Nie możemy dopuścić do karnych bo wiemy, że odporność psychiczna nie jest naszą najmocniejszą stroną. Po kolejnych składnych akcjach ręce same składają się do oklasków. Wreszcie jest, piłka wpada do bramki przeciwnika. Prowadzimy 2-1 ale mecz się jeszcze nie skończył. Przeciwnicy to doświadczona drużyna i też ma chrapkę na zwycięstwo i awans do finału. Zagrożenie wciąż jest realne. Przeciwnicy też umieją strzelać bramki. Na swoim posterunku dzielnie walczy Tomek oraz obrońcy, którzy niwelują wszelkie zagrożenia w zarodku. Wreszcie rozlega się syrena oznajmiająca koniec meczu. Po bramkach Radka i Szczepana wygrywamy 2-1 i zagramy w finale.

Rozemocjonowani świętujemy nasz sukces w szatni a tymczasem Tarnovia wygrywa drugi półfinał z Wolanią Wola Rzędzińska. Zatem w finale przyjdzie nam ponownie zmierzyć się z naszym grupowym rywalem Tarnovią. Na boisko wychodzimy podbudowani zwycięstwem z Mielcem i pełni wiary w końcowy sukces. Na początku wszystko układa się po naszej myśli. My jako pierwsi strzelamy bramkę ale przeciwnicy nie pozostają dłużni i wyrównują stan rywalizacji. Po bramce wyrównującej mecz (tak jak i trenerka) nabiera rumieńców. Obie drużyny mają swoje sytuacje lecz je nie wykorzystują. Twarz trenerki przybiera barwy wojenne. Ciśnienie skacze do 220 co jest ewidentnym zagrożeniem życia. Na korytarzu czeka pierwsza pomoc przedmedyczna. Za oknem słychać syrenę karetki pogotowia.To gospodarz obiektu w trosce o zdrowie naszej trenerki wezwał ambulans reanimacyjny. Chłopcy widząc co się dzieje szybko strzelają bramkę na 2-1. Ciśnienie wraca do normy. Alarm odwołany. Wraz z końcową syreną wszyscy zaczynają świętować zwycięstwo. Obie bramki w tym meczu strzela Konrad. Czeka nas jeszcze dogrywka w walce o króla strzelców. W dogrywce Radek strzela bezbłędnie i to on rok młodszy od innych zostaje królem strzelców. 

Za nami kolejny wygrany turniej rocznika 2006. Tym razem pokonujemy jedne z najlepszych akademii piłkarskich w Małopolsce i na Podkarpaciu. AP Piłkarskie Nadzieje Mielec to wielokrotni mistrzowie województwa w różnych kategoriach wiekowych a w Tarnowi swoją karierę rozpoczynał reprezentant Polski Bartosz Kapustka. Gratulacje dla drużyny i prosimy o jeszcze. 

W turnieju wystąpili: Misiołek Tomasz, Gołąb Konrad, Tomasik Szczepan, Laskoś Kacper, Leśniak Wiktoria, Majka Radek, Marszał Sebastian i Smyka Hubert. 

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości